Moje pierwsze kroki

Wiedziałam, że wszystko naraz napewno nie zmienię. Zaczełam od dzielenia posiłków na węglowodanowe i białkowe.

Zmniejszyłam spożywanie chleba /ograniczyłam do spożywania tylko w niedzielę 1x bułki/ produktów sztucznych, rafinowanych, wędzonych, konserwowych, ograniczyłam kawę do jednej szklanki dziennie. Zmniejszyłam spożycie słodyczy! Co muszę powiedzieć na początku nie było dla mnie takie proste!

W niedziele robię „święto brzuszka“ i wtedy czasami coś małego, słodkiego zjem.

Od tej pory pilnowałam się aby jeść 5 posiłków dziennie, trzy normalne i dwie przekąski. Przy czym oczywiście trzeba zwrócić uwagę na porcję, która powinna zmieścić się w dłoni. Dlaczego? Gdyż taką porcję nasza wątroba może na jeden raz przetrawić.

 Każdy posiłek zawierał  surowe, duszona lub kiszone warzywa.

To byl mój początek…zmian, które zaczełam 10 lat temu…obecnie od 5 lat jestem już weganką w 80-90 % na surowo..:-))))))) teraz zaczynam pomału uzupełniać moj blog..gdyż wiele się u mnie zmieniło.

Moje posiłki są całkiem inne…tzn. np.  dopołudnia spożywam tylko owoce w postaci soków, smothie, salat czy od tak w całości a popołudniu są warzywa też w postaci soków, sałat, surówek, tylko czasami pozwalam sobie na cos pieczonego albo ugotowanego…gdyż jak już wiemy gotowane posiłki nie są naturalne i zdrowe.

Tenduje na surowo…proste posiłki, szybkie a przedewszystkim ZDROWE:-)))))

..tutaj https://www.facebook.com/pg/mojadrogadozdrowia/photos/?tab=album&album_id=1710896509135963

możecie znaleść troche przepisów.

Posiłki w miarę możliwości staram się przygotować bezpośrednio przed spożyciem. Codzienna porcja płynów  w postaci wody niegazowanej oraz ziół wynosi każdego dnia od 1,5 do 2 litrów.

 Ale uwaga! Nie wolno pić do posiłku !!Kto je w ten sposób, tyje nawet od wody.

 Najlepiej jest przyzwyczaić się do picia na 20 minut przed posiłkiem albo 1 godzinę po posiłku. Nie jest to takie trudne, jak się na początku wydaje.

Następnym moim krokiem było wprowadzenie regularnego sportu. Fizycznych obciążeń potrzebujemy, aby prawidłowo funkcjonowało nasze serce, mięśnie, układ krwionośny. W moim przypadku był to rower. Obciążenie zwiększałam stopniowo, aż doszłam do 1 godziny, 4-6 razy w tygodniu/20-25 km/.Tylko poprzez te zmiany spadłam 8 kg /w ciagu 1-szego roku/.

Brak czasu! To nie prawda!! Czas jak się chce…zawsze można znaleźć.

Ile czasu poświęcamy np. na oglądanie TV?

Lepiej zająć się sportem.

Przecież ten czas poświęcamy dla siebie!

Od tego co robimy teraz, zależy nasze przyszłe, lepsze zdrowie. 

Pamiętajmy, że za każdy rok niewłaściwej „obsługi naszego organizmu“ musimy poświęcić jeden  miesiąc aby naprawić„szkody“.

Dieser Beitrag wurde unter Artykuły veröffentlicht. Setze ein Lesezeichen auf den Permalink.

Hinterlasse einen Kommentar